.
Apolinary Tarnawski leczy³ nie tylko cia³a, lecz tak¿e ducha narodu.S± trzy powody, dla których warto po¶wiêciæ wiêcej miejsca ksi±¿ce Natalii Tarkowskiej „Lecznica narodu”. Pierwszy jest taki, ¿e dotyczy postaci niezwyk³ego lekarza, który zas³yn±³ na ca³± Polskê. Drugi – ksi±¿ka ukaza³a siê w nak³adzie zaledwie 300 egzemplarzy i nie bêdzie dostêpna dla wiêkszo¶ci ni± zainteresowanych. Trzeci powód – jest to ksi±¿ka naukowa, lecz czyta siê j± znakomicie.
Apolinary Tarnawski urodzi³ siê w 1851 r. w Gnojnicach, w powiecie jaworowskim, na po³udniowo-wschodnich kresach. By³ jednym z dziewiêciorga dzieci. Medycyna nie by³a wcale wyborem serca, lecz rozumu Apolinarego. Chcia³ wykonywaæ zawód lekarza, by odci±¿yæ owdowia³ego ojca maj±cego na utrzymaniu liczne dzieci i pomagaæ mu finansowo.
Medycynê skoñczy³ w Krakowie, lecz niemal ca³e jego pó¼niejsze ¿ycie by³o zwi±zane z kresami. Praktykowa³ najpierw we Lwowie. Pi³ alkohol, pali³ i ¼le siê od¿ywia³. K³opoty gastryczne by³y tak silne, ¿e my¶la³ nawet o samobójstwie. By³ lekarzem, który uleczy³ siê sam.
Prze³omem w jego ¿yciu by³a praca w uzdrowisku w Morszynie. Mia³ wówczas 30 lat. Tam w³a¶nie „przekona³ siê, i¿ potrafi wywieraæ du¿y wp³yw na pacjentów. Nabra³ pewno¶ci, ¿e dziêki nabytym umiejêtno¶ciom mo¿e zrealizowaæ kie³kuj±c± wtedy my¶l stworzenia w³asnego zak³adu. Odt±d to pragnienie bêdzie mu stale towarzyszyæ” – pisze Natalia Tarkowska. Dodaje, ¿e droga do celu by³a d³uga i krêta.
W 1887 r. zosta³ lekarzem powiatowym w Kosowie. Uzna³, ¿e ta w³a¶nie pokucka miejscowo¶æ jest najlepszym miejscem na za³o¿enie w³asnej lecznicy. Przekona³ go specyficzny klimat. Ciep³e i zaciszne miejsce, w którym znajdowa³ siê Kosów, niewielkie ró¿nice temperatur miêdzy dniem a noc±, wreszcie najwiêksza liczba dni s³onecznych w Galicji. A dobre powietrze i promienie s³oneczne odgrywaæ bêd± wielk± rolê w terapii dr. Tarnawskiego.
Metoda przyrodoleczniczaZaczyna³ skromnie, od wybudowania willi dla kilkunastu pacjentów. Rozpocz±³ pracê na swoim w 1893 r., a w 1896 r. zrezygnowa³ z posady rz±dowej. „Cztery lata pó¼niej, oko³o roku 1900, zak³ad fizykalno-dietetyczny Tarnawskiego by³ ju¿ znany w ca³ej Polsce. Przez ten czas doktor Tarnawski zd±¿y³ wypracowaæ spójn± metodê przyrodolecznicz±, która dziêki nieznanym dot±d na ziemiach polskich zabiegom leczniczym wzbudzi³a ciekawo¶æ i przyci±ga³a pacjentów ze wszystkich zak±tków podzielonej zaborami Polski” – pisze autorka. Zaczê³y wiêc powstawaæ kolejne wille dla pacjentów, w wiêkszo¶ci do dzi¶ istniej±ce.
Apolinary Tarnawski. Fotografia z 1937 r. / ¬ród³o: Wikimedia Commons
S³oñce, powietrze, ruch, dieta jarska i wykluczenie u¿ywek: tytoniu, alkoholu, kawy. Oto podstawa terapii, jak± stosowa³ Tarnawski. Nigdy nie przypisywa³ sobie stworzenia takiej metody leczenia. Czerpa³ z wzorów zagranicznych, leczy³ siê i uczy³ m.in. u s³ynnego ks. Sebastiana Kneippa, bywa³ w europejskich uzdrowiskach.
Jak jednak pisze Natalia Tarkowska: „Spogl±daj±c na poczynania doktora Tarnawskiego, ¶mia³o mo¿na powiedzieæ, ¿e wypracowa³ w³asn± metodê, która by³a nazywana »kosowsk±«. Sam doktor najchêtniej nazywa³ j± »polsk±«, mówi±c: «Chcia³em stworzyæ polsk± metodê ³atw± i zrozumia³±, tak, aby ka¿demu by³a przystêpna». I tak te¿ siê sta³o. Dziêki swojej prostocie metoda wypracowana przez kosowskiego lekarza zyska³a wielu zwolenników, którzy, widz±c poprawê swojego zdrowia podczas pobytu w zak³adzie, wracali do domu i dokonywali w swoim dotychczasowym ¿yciu prawdziwej rewolucji dietetyczno-zdrowotnej” – stwierdza autorka.
Lud wzorem dla miasta¬ród³a schorzeñ widzia³ dr Tarnawski w cywilizacji, a ¶ci¶lej ujmuj±c – w cywilizacji miejskiej, oderwanej od natury, od przyrody. Miasto by³o dla niego tak¿e miejscem pokus, sk³aniaj±cym do niezdrowego trybu ¿ycia. A wzorem ¿ycia mia³ byæ lud. Tarnawski pisa³, ¿e „lud ¿yje w naturze, od¿ywia siê po jarsku, nie zna wymy¶lnych potraw, a pracuje fizycznie i je, kiedy cia³o siê upomina o pokrzepienie si³ wyczerpanych, ma wiêc dobre trawienie i krew. Czy inteligent nie ¿yje naopak tym prawom natury?”. By³o to pytanie retoryczne.
Re¿im w zak³adzie dr. Tarnawskiego by³ ¶cis³y i dla niektórych nie do wytrzymania. Pobudka ju¿ o godz. 6. Wczesne wstawanie mia³o æwiczyæ si³ê woli, na któr± doktor k³ad³ nacisk. Zaraz potem godzinne æwiczenia gimnastyczne. „Mo¿na pokusiæ siê o stwierdzenie, ¿e doktor Tarnawski by³ prekursorem tak popularnego w naszych czasach aerobiku” – pisze Natalia Tarkowska.
Doktor najchêtniej nie dawa³by swoim pacjentom ¶niadania, gdy¿ uwa¿a³, ¿e rano nie odczuwa siê g³odu. Skoro jednak godzi³ siê na nie, nie by³o zbyt obfite. Po ¶niadaniu pacjenci pracowali w ogrodzie i sadzie, w którym by³y po³o¿one wille. Tarnawski by³ wielkim mi³o¶nikiem ogrodnictwa, a ogród i sad dawa³y warzywa oraz owoce na stó³. Doktor mia³ ponad 30 odmian jab³oni i tyle¿ samo grusz. Po pracy – k±piele s³oneczno-powietrzne. Dla mê¿czyzn nago, kobiety jednak – rzecz jasna w oddzielonej przestrzeni – za¿ywa³y tych k±pieli w kostiumach. Podczas k±pieli urz±dzano dysputy o literaturze, filozofii i polityce. Grano w bryd¿a i drzemano.
Lecznica doktora Apolinarego Tarnawskiego w Kosowie. Kuracjusze podczas gimnastyki. Doktor Apolinary Tarnawski stoi na przedzie bli¿ej ¶rodka z lewej / ¬ród³o: Narodowe Archiwum Cyfrowe
Obiad, oczywi¶cie jarski, podawany by³ o godz. 13. Na sto³ach pojawia³y siê m³ode kartofle, kapusta, dynia, ogórki, kapusta, buraczki, kukurydza i owoce z sadu, a tak¿e orzechy. Ci, którzy nie mogli wyzbyæ siê miêsa, otrzymywali je, ale tylko raz w tygodniu. Dok³adki jedzenia by³y bardzo ¼le widziane przez doktora. Pobyt urozmaicano wycieczkami. Tak¿e w deszcz. Wtedy pacjenci szli boso przez ³±ki.
Wa¿nym elementem terapii by³y æwiczenia oddechowe. „Cisza, spokój i skupienie towarzysz±ce tego rodzaju gimnastyce wywiera³y ogromne wra¿enie na pacjentach. Wit Tarnawski przyrównywa³ czas owej gimnastyki do wyj±tkowego misterium, w którym jego siwy ojciec, starzec z uduchowionym wyrazem twarzy, przewodzi³ magicznemu rytua³owi niczym kap³an” – pisze autorka. Kolacja o godz. 18 sk³ada³a siê z ciep³ego dania popijanego kwa¶nym mlekiem. Wieczorem organizowane by³y zabawy i dancingi, ale o godz. 21 w lecznicy zaczyna³a siê cisza nocna.
________________________________________
Czê¶æ pacjentów nie mog³a przystosowaæ siê do zak³adowych rygorów. Wymykano siê wiêc do miasteczka, by dobrze sobie poje¶æ i popiæ. To ³amanie przepisów sprawia³o niektórym dziecinn± rado¶æ. Owoc zakazany smakuje lepiej, i tak w³a¶nie smakowa³y tak¿e papierosy.
Wzmacnianie elityStosowane przez dr. Tarnawskiego przyrodniczo-dietetyczne leczenie ze schorzeñ cywilizacyjnych, poprawiaj±ce kondycjê i samopoczucie pacjentów, nie by³o celem samym w sobie.
„Poprzez swój zak³ad i stosowan± w nim metodê lecznicz± Tarnawski chcia³ odnowiæ zarówno fizycznie, jak i psychicznie ca³e spo³eczeñstwo” – stwierdza autorka. To odrodzenie mia³o zacz±æ siê od elity, bo to ona w³a¶nie przybywa³a do zak³adu w Kosowie.
Jednak, co ciekawe, Tarnawski nie zaleca³ dyskusji na tematy spo³eczne, narodowe i religijne, bo szkodz± one terapii. Jak jednak siê wydaje, to zalecenie musia³o byæ jeszcze czê¶ciej ³amane ni¿ przepisy dotycz±ce ¿ywienia i u¿ywek. A lecznica gromadzi³a wybitnych przedstawicieli polskiej elity. Trudno wyobraziæ sobie, by rozmawiali o pogodzie i rzeczach nieistotnych. A w¶ród pacjentów Tarnawskiego byli m.in. Roman Dmowski, prof. Ignacy Chrzanowski, prof. Wincenty Lutos³awski, biskupi lwowscy Józef Bilczewski i Józef Teodorowicz, Maria D±browska, Melchior Wañkowicz, Lucjan Rydel, W³adys³aw Reymont, Gabriela Zapolska, Kazimiera I³³akowiczówna, Juliusz Osterwa. Ten ostatni zaczerpn±³ od Tarnawskiego dba³o¶æ o cia³o i ducha aktorów swojego s³ynnego teatru Reduta.
Gabriela Zapolska pisa³a o doktorze: „Fanatyk... zgoda. Lecz fanatyzm ten daje porywaj±c± si³ê i przekonywaj±ca moc. Aby uzdrowiæ zatrute cia³o, aby duszy ludzkiej zapad³ej w zw±tpienie i gorycz przywróciæ prymitywn± jasno¶æ, na to trzeba mieæ gor±c± wiarê, jak± ma w swoje dzie³o Tarnawski”.
A Zapolska potrafi³a siê k³óciæ ostro z Tarnawskim. Raz nazwa³a go prymitywem, on za¶ j± dam± z perfumowanego ¶wiata i powiedzia³, ¿e jej ksi±¿ek ani sztuk, nazwanych „cudeñkami”, nie bêdzie czyta³, bo szkoda mu na to czasu.
Potêga woliSpo¶ród pacjentów i go¶ci Tarnawskiego Natalia Tarkowska osobne miejsce po¶wiêca prof. Lutos³awskiemu. „Mia³ on ogromny wp³yw na postrzeganie kosowskiej lecznicy jako miejsca o niezwyk³ej atmosferze duchowej, któr± tak czêsto podkre¶lali pacjenci”. Tarnawski k³ad³ nacisk na kszta³towanie si³y woli, tak samo jak Lutos³awski. Profesor zadedykowa³ wiêc i podarowa³ doktorowi swój podrêcznik „Rozwój potêgi woli”. Dedykacja brzmia³a: „Apolinaremu Tarnawskiemu dzia³aj±cemu przez wp³yw ducha na cia³o, twórcy lecznicy pod Kosowem w Karpatach, ta ksi±¿ka niech pos³u¿y za narzêdzie wyzwalania rodaków z lenistwa ducha, bêd±cego g³ównym ¼ród³em naszej niedoli”. Lutos³awski prowadzi³ æwiczenia oddechowe i wyk³ady o metafizyce.
Jeden z krytyków Lutos³awskiego pisa³, ¿e ba³amuci³ on ludzi jog±, pran± i karm±, a dziennikarz „Kuriera Lwowskiego” pisa³, ¿e w lecznicy by³o co¶ z atmosfery buddyjskiej.
Lecznica Tarnawskiego gromadzi³a tak¿e okultystów. W 1912 r. odby³ siê w niej „Sejm ezoteryczny”, któremu przewodzi³ Mieczys³aw Geniusz. Tarnawski akceptowa³ jego okultyzm, gdy¿ mia³ s³u¿yæ sprawie polskiej. A ponadto Geniusz propagowa³ cnotê wstrzemiê¼liwo¶ci, samodoskonalenie ducha i cia³a, co by³o tak bliskie doktorowi.
Ok³adka ksi±¿ki
Doktor Tarnawski chcia³, by idee, jakimi kierowa³ siê w swoim zak³adzie, upowszechni³y siê we wszystkich polskich uzdrowiskach. Postulowa³ tworzenie w nich „uniwersytetów powszechnych higieny”. Zamierza³ te¿ stworzyæ farmê dla inteligencji, gdzie pracownicy umys³owi pracowaliby fizycznie, zarabiaj±c na darmowy pobyt, i odzyskiwaliby zdrowie, staj±c siê „¿o³nierzami higieny”, którzy dziêki wyæwiczonej silnej woli i tê¿y¼nie fizycznej mogliby – jak pisze autorka – lepiej przys³u¿yæ siê sprawie narodowej. Natalia Tarkowska podkre¶la wyj±tkowo¶æ Zak³adu Przyrodoleczniczego dr. Tarnawskiego.
„Wiele inicjatyw podejmowanych przez niego wpisuje siê w ogólny trend my¶lenia w kategoriach narodowych inteligencji z prze³omu XIX i XX wieku. Jednak oryginalna i spójna forma wyrazu postawy patriotycznej, jak± stworzy³ doktor Tarnawski w postaci swojej lecznicy, sprawia, ¿e nie sposób jej porównywaæ do jakichkolwiek dzia³añ podejmowanych w tamtym czasie”.
Kres „lecznicy narodu” przyniós³ wrzesieñ 1939 r. Rodzina Tarnawskich opu¶ci³a Kosów, decyduj±c siê na emigracjê. Apolinary Tarnawski zmar³ w wieku 92 lat w 1943 r. w Jerozolimie. Kto wie, ile jeszcze prze¿y³by, stosuj±c swoj± dietê i terapiê przyrodnicz±, gdyby nie zosta³ z³amany wojn± i wygnaniem.
O Tarnawskim nie zapomniano w Kosowie. W 1995 r. ods³oniêta zosta³a tablica pami±tkowa, na willi G³ównej, w której mieszka³ doktor. Trzy lata temu obchodzono 120. rocznicê utworzenia lecznicy. Jej zabudowania zachowa³y siê w znacznej mierze, choæ dzi¶ znajduj± siê w nie najlepszym stanie, a kolejne przebudowy niszcz± jej zabytkowy charakter, co pokazuj± zdjêcia wykonane przez autorkê. Postuluje ona wspólne polsko-ukraiñskie dzia³ania dla uratowania unikatowej zabytkowej placówki.
Natalia Tarkowska
„Lecznica narodu”
Scientia Plus
https://dorzeczy.pl/historia/95991/Niezwykly-lekarz-elit-II-RP-Jego-pacjentem-byl-min-Roman-Dmowski.html..